Jeśli będziesz mieć możliwość przeniesienia się w czasie do ważnej dla ciebie sytuacji – co zrobisz albo powiesz? A jeśli ta rozmowa niczego już nie zmieni – zaryzykujesz? Toshikazu Kawaguchi w „Zanim wystygnie kawa” zabiera czytelnika na wyjątkowe spotkania w japońskiej kawiarni.
Wielu z nas ma takie rozmowy z niedosytem – po latach żałujemy, że czegoś nie powiedzieliśmy albo chcielibyśmy cofnąć wypowiedziane słowa. Męczy nas to poczucie, że coś można byłoby inaczej, lepiej. Może wtedy ktoś by nie odszedł albo dowiedział się, co tak naprawdę czujemy? Czasami analizujemy odbyte spotkania i rozmowy. Po fakcie, często w trakcie bezcennych nocy, pojawiają się błyskotliwe dialogi. A gdyby można było cofnąć się w czasie? Na kwadrans, krótką rozmowę – zanim wystygnie wlana do filiżanki kawa?
Fabuła
Dostałam w prezencie trzy części – „Zanim wystygnie kawa”, „Zanim wystygnie kawa. Opowieści z kawiarni” i „Zanim wyblakną wspomnienia”. To było moje pierwsze zetknięcie z pisarzem japońskim. Podoba mi się pomysł na fabułę, bo dotyka ludzkiej potrzeby cofnięcia się w czasie do ważnej relacji i sytuacji. Toshikazu Kawaguchi tworzy specjalne miejsca – jest kawiarnia w Tokio (w pierwszej i drugiej części) oraz w Hakodate (część trzecia), gdzie taka podróż jest możliwa. Jest nawet przekazywany ustnie regulamin. Klimatyczna kawiarnia jest świadkiem ważnych rozmów i spotkań. Cokolwiek powiemy i zrobimy po przeniesieniu się w czasie, nie zmienimy teraźniejszości. Jak pokazują bohaterowie – warto jednak odbyć taką podróż!
Mimo własnych pomysłów bohaterów na przeprowadzenie rozmów po przeniesieniu się w czasie, toczą się one jak w życiu – nie do końca tak, jak planowali i nie zawsze pada to, co chcieli powiedzieć. Dialogi zaskakują, podobnie jak finały historii. W historii magia przeplata się z prozą życia. Autor w subtelny sposób porusza ludzkie tęsknoty, obawy, radości. Każda historia ma pewien morał.
Język opowieści i bohaterowie
Książka napisana jest pięknym językiem (na j. polski z tłumaczenia angielskiego przełożyła Joanna Dżdża), a trudne rozmowy prowadzone są bez sztucznego patosu. Opisy głównych postaci są spójne we wszystkich trzech częściach. Mnie zachwyciły też opisy scen. Po zamknięciu oczu prawie czułam smak i zapach świeżo mielonej i parzonej kawy, a opisy wnętrza kawiarni sprawiały, że sama chciałabym tam usiąść na zabytkowym krześle i patrzeć na wiszące na ścianie zegary. I ten dźwięk otwieranych drzwi (ding-dong w Tokio i da-ding-dong w Hokodate), który otwierał i zamykał każdą scenę!
Poznajemy różnych bohaterów – ich historie i motywację przeniesienia się w czasie. Czytamy m.in. o kobiecie, która chce zobaczyć, czy noszone pod sercem dziecko będzie szczęśliwe bez niej. Jest bohaterka, która chce się pożegnać ze zmarłą nagle siostrą. Jest zakochana dziewczyna, która nie powiedziała chłopakowi, że go kocha. Jest syn, który nie zdążył pożegnać matki. Małżonkowie, którzy nie powiedzieli sobie czegoś ważnego. Córka, która ma żal, że rodzice ją osierocili. Każda część to cztery spotkania w czasie i wątki dodatkowe. Widzimy, jak bohaterom wraca nadzieja i chęć do życia – ta książka jest zresztą trochę nadzieją pisana.
Warto przeczytać
Wszystkie trzy części: „Zanim wystygnie kawa”, „Zanim wystygnie kawa. Opowieści z kawiarni” i „Zanim wyblakną wspomnienia” to ciekawe lektury do kawy. Autor ciekawie w trzeciej części rozwinął wątek kawiarni – poza tą w Tokio, mamy drugą kawiarnię w Hakodate, poznajemy tło wydarzeń z wcześniejszych części i mamy dodatkowych bohaterów.
Polecam raczej czytanie od pierwszej części. Każda książka uchyla coś z ich historii bohaterów, a wszystkie tworzą całość. Czy czytanie całości nie nudzi? Zdecydowanie nie! Wyczekuję teraz czwartej części, którą autor podobno tworzy. 😊
Jeśli szukasz książki lekkiej w czytaniu, wzruszającej, ale niebanalnie napisanej i z przesłaniem – zdecydowanie polecam. Sama wracam do wszystkich trzech części z przyjemnością, bo lubię kawę i kawiarnie oraz książki, które podnoszą na duchu. I też zadaję sobie pytanie: a gdybym mogła przenieść się w czasie?
Anna Wysocka